piątek, 22 sierpnia 2014

Szesnasty dzień
Na początek może opisze moje samopoczucie omówię je jednym słowem zajebiste dawno nie biegało mi się tak dobrze. Nawet okropny ból nogi nie zrobił dużego spustoszenia w moim samopoczuciu i fakt że tym razem zaczął mnie pobolewać lewy Achilles :P
Udało mi się przebiec 6km w czasie 28:12 po 4:41min/km
Rytmy
1)13,84
2)15,52
3)15,85
4)15,00
5)14,71
6)14,82
7)13,85
8)12,55
9)14,00
10)13,27
11)15,25
12)15,37
13)12,40
Przerwa około 1min 15s na każdym powtórzeniu
Dziś jeszcze tylko piłeczka i odpoczynek jutro wspaniały dzień będę mógł zobaczyć żywą legendę biegania w akcji ciekawe jak zapierdala :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz